jak to u charbola - ladnie opowiedziana i konsekwentnie pokazana historia. huppert jest na pewno doskonala w sowjej roli, jednak chcialabym zwrocic uwage na postac meza-upokorzonego,zdesperowanego i niedocenionego. jego osoba staje sie kluczowa w pewnym momencie postacia (obok szalenczo wirujacego zycia marii). nie jest to film do niedzielnego obiadku, mocny i oparty na faktach (ostatnia scieta na gilotynie kobieta we francji)...niemniej kinomanom polecam.
Chabrolowa Isabelle Huppert
Tak, masz rację- aktorski sukces zbiorowy, lecz przede wszystkim niezawodna jak zawsze Isabelle Huppert jako kontrowersyjna introwertyczka. Jeszcze do niedawna twórczość Claude Chabrola była mi nieznana. Teraz dzięki "Kobiecej sprawie" czy błyskowtliwszej "Ceremonii" wzbogaca mój podziw dla kinematografii francuskiej. PS.: chyba oglądmy te same seanse na EuropaEuropa :-) A i zbiór ulubionych filmów mamy nieraz zbieżny- ach ten Korine... (w filmwebie obecny jestem od niedawna). Pozdrawiam.
...i nawzajem
a dzisiaj "udreka'/"pieklo' - zalezy od tlumaczenia. tak, korine'a odkrylam dzieki gutkowi. moze w cieszynie sie spotkamy? peace!